poniedziałek, 18 marca 2013

Perfecta No Problem, tonik matujący.

Witajcie! ;*
Znowu po dłuższej przerwie, ale dzisiaj moje zmęczenie osiągnęło apogeum. Jednak przyznam, że zrobiłam postęp, bo napisałam AŻ wstęp do prezentacji, którego powiedzenie zajmuje 2 minuty, czyli muszę napisać jeszcze tekst na kolejne 13 minut. Dobrze, że mam temat o konflikcie pokoleń, a nie tak jak chciałam na początku o postaciach historycznych (chociaż mnie to interesuje). Do tego zrobiłam postępy z niemieckiego, jeszcze trochę i maturę z niego napiszę najlepiej ze wszystkich. Jutro mam sprawdzian z matematyki, oby dobrze poszło. (trzymajcie kciuki! :D)


Ta pogoda to jest jakiś żart, wracałam do domu i prószył śnieg. No kurczę, zaraz wiosna, a tu trzeba w zimowej kurtce chodzić. Do tego kupiłam sobie wiosenne buty i mam straszną potrzebę w nich chodzić, a nie mogę. Dlaczego? Oczywiście jest za zimno. (Buty pokażę w innej notce)


Dzisiaj o toniku, który kupiłam dość dawno, ale nie miałam jak go przetestować, bo ogórkowy z Ziaji jest zabójczo wydajny. Mowa o toniku matującym Perfecta No Problem.


Od producenta:

Produkt polecany dla:
Dziewcząt i młodych kobiet do oczyszczania i odświeżania cery trądzikowej, skłonnej do zaskórników i wyprysków.

Jak działa?

  • Ekologiczny wyciąg z mango długotrwale nawilża.
  • Aktywny cynk reguluje wydzielanie sebum.
  • Kwas salicylowy i glikolowy oczyszczają i odblokowują pory.


Co sądzę?

Tonik umieszczony jest w wygodnym i przyjemnym dla oka opakowaniu. Zmieniony design znacznie bardziej mi odpowiada, jest mniej dziecinny. Parę lat temu mi to nie przeszkadzało, ale upodobania się zmieniają. Wolę skromniejsze opakowania. Zapach produktu jest bardzo przyjemny, słodkawy. Fanką kwaśnych zapachów może się nie spodobać. Zapomniałam dodać, że na mój nos nie jest to zapach mango, ale nie czuję żadnej chemii. Co do działania i obietnic producenta to na pewno tonik odświeża. Myślę, że bije w tym nawet mojego ogórkowego ulubieńca. Nawilżać, nawilża, ale nie jest to super wyczuwalne, jednak nie wymagam od toniku tego. Nie jestem w stanie powiedzieć nic na temat wydzielania sebum, ponieważ stosuję prawie całą tę serię, ale również krem Dermedic Normacne (ale o tym kiedy indziej), który ma za zadanie regulację wydzielania sebum. Mogę tylko powiedzieć, że chwilę po użyciu skóra jest całkiem dobrze zmatowiona. Skóra była po nim lepiej oczyszczona, ale odblokowania porów nie zauważyłam. Nie czułam też żadnego lepienia się twarzy, a co najważniejsze przesuszenia, w końcu to tonik matujący, a w większości takie toniki są napakowane alkoholem. Tu mała niespodzianka, nie posiada on alkoholu, znajduje się natomiast glikol propylenowy. Tonik jest bardzo wydajny, a także nie kosztuje wiele, bo ok. 10-12 zł za 200 ml. Myślę, że po zużyciu będę miło do niego wracać, mimo, że nie jest idealny.



Miałyście?

Buziaki! ;*

7 komentarzy:

  1. Toniku nie miałam, ake swego czasu krem z Perfecty był moim ideałem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nacięłam się raz na peelingu Perfecty i od tego czasu rzadko sięgam po kosmetyki Perfecty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jakoś nie natknęłam się do używania produktów tej firmy, a co do toników od zawsze byłam wierna Ziaji ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie przepadałam za tonikami tej firmy. Ale atutem jest brak alkoholu w składzie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam,
    Zostałaś nominowana przeze mnie :) Zapraszam na mojego bloga w celu zapoznania się z resztą informacji :)
    http://kosmetykiwmoimswiecie.blogspot.dk/2013/03/zostaam-nominowana.html


    PS. Przy okazji dodaję do obserwowanych ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie nie miałam żadnego z tych produktów, ale może któryś za kupę :)


    + zapraszam do mnie! :))
    .
    http://my-live-my-crazy-live.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń