poniedziałek, 12 maja 2014

5 włosowych grzechów, które popełniam.

Witajcie kochane! :)

Niestety mam u siebie takie okresy, że po prostu raz nadmiernie dbam o włosy, innym razem zaś mi się nie chce. Jestem na etapie lenistwa, całe szczęście moje włosy w tym momencie nie są aż tak wymagające. Zapraszam :)



1. Śpię w rozpuszczonych włosach albo mocno związanych kokach.
Bardzo często siedzę do późna w nocy i kok to moja ulubiona fryzura jeśli chodzi o wygodę. Rozpuszczone włosy wynikają z faktu, że zazwyczaj po umyciu się po prostu ściągam gumkę z włosów i tak już zostaje albo przed samym pójściem spać, to zależy.

2. Rozczesuję włosy tylko po wysuszeniu włosów.
Nie wiem czy to do końca jest grzech włosowy. Myję włosy różnie, zazwyczaj co 2 dni, ale zdarza mi się codziennie albo co 3 dni. Pierwszego dnia je rozczesuję, a następnego dnia już mi się nie chce, więc po prostu je związuję gumką do włosów.

3. Nie zabezpieczam końcówek przed uszkodzeniami.
Szczerze mówiąc nigdy nie zwracałam na to jakiejś szczególnej uwagi, ale od kiedy suszę częściej włosy zaczęłam. Zaczynają się rozdwajać i są białe na końcach. Ten punkt na pewno postaram się poprawić.

4. Suszę włosy gorącym nawiewem bez użycia kosmetyków zabezpieczających przed temperaturą.
Niestety tak się składa, że mam suszarkę tylko i wyłącznie z gorącym nawiewem. Będę musiała zainwestować w coś lepszego. Nie mam obecnie kosmetyków zabezpieczających, wszystko mi się skończyło. Polecacie coś?

5. Nie odżywam porządnie włosów.
Nie olejuję włosów, ponieważ to im nie służy, a skóra głowy staje się podrażniona i zaczyna mnie swędzieć, więc nie widzę sensu. Jeśli chodzi o maski to mam teraz takie, które za bardzo mi nie służą, a nie chcę robić sobie wielkich zapasów z tego powodu, bo wiem, że jak pójdę po jakąś to na jednej pewnie się nie skończy. Mam nadzieję, że się zmotywuję do używania i tych gorszych.

Nie wiem czy to są takie typowe grzechy, ale pewnie tak. A jak Wy dbacie o włosy? :)

Buziaki! ;*

11 komentarzy:

  1. Też nie pamiętam o zabezpieczaniu końcówek, a włosów nie olejuję ze zwykłego lenistwa.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też nie zabezpieczam końcówek, ale dlatego, że mam tak cienkie i delikatne włosy, że każdy olejek/serum, nawet na końcach natychmiast powoduje, że włosy wyglądają na tłuste i brudne :) no i ostatnio o wiele mniej olejuję, sama nie wiem czemu, muszę wrócić do starych nawyków, bo moje włosy kochają olejki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, przy cienkich włosach to faktycznie nie trudno o ich obciążenie :c Zazdroszczę z tymi olejami, chciałabym, żeby mi tak bardzo służyły :)

      Usuń
  3. ja właśnie wczoraj olejowałam włosy, mam to szczęście, że na moje działa to całkiem nieźle :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Olejować olejuję od czasu do czasu, końcówki zabezpieczam, ale suszę i śpię w rozpuszczonych :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Moje włosy chyba są zadowolone - nie popełniam ani jednego z powyższych :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Śpię w rozpuszczonych, bo mam proste włosy i każda gumka się na nich odgniata i potem nie wygląda to zbyt estetycznie, a jak ją założę to i tak zjedzie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie kok sprawdza się tak jak i u Ciebie. Najszybciej, najprościej i najwygodniej.

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie punkt nr 1 i 3 niestety też są problemem ;(

    OdpowiedzUsuń
  9. Niestety twój 4 grzech to mój największy :)

    OdpowiedzUsuń