Dzisiaj o maseczce, którą kupiłam jakiś czas temu tylko dlatego, że nie było mojej ulubionej oczyszczającej. A mowa tu o maseczce Ziaja anty-stres.
Moja opinia: Przede wszystkim maseczka pachnie bardzo przyjemnie. Nie umiem opisać tego zapachu, ale bardzo przypadł mi do gustu. Produkt ma ładny żółty kolor, zresztą same zobaczycie. Kupiłam ją z myślą o mojej zmęczonej cerze, która powoli zaczynała robić się ziemista. Muszę powiedzieć, że nie spodziewałam się cudów, ale maseczka naprawdę pomogła. Cera wygląda na zadbaną i odzyskała naturalny blask. Nie jest już bez życia, a promienieje. Naskórek odzyskał koloryt. Już mimo tego, że jestem blada to nie wyglądam jakbym dopiero wstała z grobu. Skóra jest po użyciu gładka i nawet troszkę zmatowiona. Nie jest to wielki efekt, ale ja go widzę. Mi saszetka starcza na dwa razy, a koszt to ok. 1,50 zł. Moim zdaniem maseczka jest warta wypróbowania i bardzo ją polecam.
A teraz uciekam, buziaki! ;*
lubię maseczki z ziaji ;)
OdpowiedzUsuńLubię maseczki z Ziaji, ta anty-stres jest cudowna. I uwielbiam jej zapach;)
OdpowiedzUsuńja wlasnie mam zamiar sobie kupic ta maseczke :D
OdpowiedzUsuń