piątek, 4 kwietnia 2014

Nivea Color Protect, szampon & odżywka.

Witajcie Kochane ;*
Jak zwykle w piątki mam totalnego lenia i mimo, że nie mam żadnych zajęć to nic mi się nie chce. Chociaż nie, tańczyć mogę zawsze. Idę dzisiaj pierwszy raz od dwóch tygodni na zumbę, zobaczymy czy już się nadaję, ale myślę, że dam radę. To nie są zajęcia na tyle męczące, żebym padła.

Jak wiecie moje włosy farbuję od paru ładnych lat, co prawda miałam rok przerwy, ale ostatnio znowu je pofarbowałam, więc musiałam wrócić do ochrony i podkreślania koloru. Nie mam za dużego doświadczenia, bo te kosmetyki są jednymi do farbowanych jakie przetestowałam.


Zacznijmy od szamponu. Umieszczony jest w wygodnej butelce z w miarę miękkiego plastiku. Można go bez problemu postawić na 'głowie' kiedy się kończy. Konsystencja jest w sam raz, nie przelewa się przez palce i bez problemu rozprowadza na włosach. Całkiem przyjemnie pachnie, dobrze myje włosy z wszelkich zanieczyszczeń. Po farbowaniu zawsze używam go przez kilka pierwszych myć i faktycznie ładnie podkreśla kolor. Włosy są miękkie i lśniące, a potem robią się całkiem przeciętne i odrobinę się plączą.


Nie kosztuje wiele, bo dałam za niego 10 zł za 400 ml w jakiejś promocji chyba? Wydajny jest średnio, bo też nie używam go codziennie, tylko na samym początku, a potem raz w tygodniu jako mocniejszy szampon do oczyszczania. Nie wpływa na przetłuszczanie się włosów. Z drugiej strony nie wymagajmy cudów od zwykłego szamponu. Dla mnie jest okej, ale będę szukać czegoś innego.

Skład:



Co do odżywki, na pewno jest dopełnieniem szamponu, chociaż znajduje się w zdecydowanie mniej wygodnej i twardej butelce. Już teraz jest ciężko z wyciskaniem, a co dopiero jak będzie się zbliżało denko? Nie wiem czy uda mi się ją przeciąć.


Całkiem ładnie pachnie, tak jak szampon. Jest dość wydajna, ma gęstą konsystencję, ale łatwo rozprowadza się ją na włosach. Uwydatnia kolor i ułatwia rozczesywanie. Nie wydaje mi się, żeby te produkty przedłużały 'żywotność' koloru. Po trzech miesiącach ma prawo być wyblakły, dlatego sięgam już po farbę.Razem stanowią całkiem fajny duet do włosów farbowanych. Nie są idealne, bo czuję zbyt słabe nawilżenie i wtedy przerzucam się na coś innego. 



Zużyję, ale czy wrócę to nie mam pojęcia. A Wy co używacie do swoich włosów? Macie jakiś produkt, który jest Waszym 'must have'?

Pozdrawiam, Vajlet ;*

5 komentarzy:

  1. Z Nivea lubię linię nawilżającą i odżywkę Intense Repair :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam kiedyś szampon tej firmy, jednak zraziłam się do niej. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiedziałam, że Nivea ma również szampony:P Ja w tej chwili używam Garniera i Farmonę i jest całkiem ok;)

    OdpowiedzUsuń
  4. A do moich włosów Nivea się nie nadaje, zawsze po ich szamponach mam łupież :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam kosmetyki z Pantene. Nivea niejednokrotnie mnie rozczarowała :(

    OdpowiedzUsuń