czwartek, 10 kwietnia 2014

Korres Lip Butter Pomegranate.

Witam Was serdecznie :)
Niestety zaczyna się czas regularnych kolokwiów i już nie ma tyle czasu na bloga, ale staram się regularnie zaglądać na Wasze. Zresztą święta zapasem, więc powinnam nadrobić, a przynajmniej porobić zdjęcia. Możecie się spodziewać kilku recenzji produktów do ust, bo ostatnio mam problemy z ustami i naprawdę wiele produktów przewija się przez moją kosmetyczkę.

Bohaterem dzisiejszego posta będzie już chyba sławne masełko do ust Korres. Ta grecka firma kupiła mnie swoim fantastycznym kremem do rąk (recenzja). Czytałam o tych masełkach i czytałam, no i w końcu uległam, po prostu nie mogłam się oprzeć, wiecie jak to jest jak się do czegoś wzdycha, w końcu ma pieniądze i w końcu może sobie na to pozwolić. Zapraszam :)


Od producenta:
Nadaje delikatny kolor oraz intensywnie pielęgnuje usta. Dzięki swoim właściwościom odżywczym oraz maślanej konsystencji, stanowi doskonałą kurację dla suchych, popękanych, spierzchniętych ust. Zawiera masło Shea, które nawilża i chroni usta.


Skład dla zainteresowanych: (skopiowany ze strony producenta)

Polybutene, Trimethylolpropane Triisostearate, Hydrogenated Polydecene, Hydroxystearic Acid,Polyethylene, Stearalkonium Hectorite, Propylene Carbonate, Polyglyceryl-3 Diisostearate, Sucrose Tetrastearate Triacetate, Dicalcium Phosphate, Tocopherol,Aroma (Flavor), Carthamus Tinctorius (Safflower) Seed Oil, Ascorbyl Palmitate, PunicGranatum Extract, Oryza Sativa Cera (Oryza Sativa (Rice) Bran Wax), Butyrospermum Parki(Shea Butter) Extract, Benzyl Alcohol, CI 77891(Titanium Dioxide), CI 15850 (Red 7 Lake,Red 6), CI 77491 (Iron Oxides).




Produkt dostajemy w ładnym, prostym słoiczku, który dodatkowo zapakowany jest w kartonik. Całość prezentuje się bardzo ładnie. W środku masełko zabezpieczone jest dodatkowo plastikową nakładką. Możemy mieć dużo obiekcji do takich produktów na dzień, bo fakt, słoiczek jest bardzo niehigieniczny, ale na pewno znajdzie się taka możliwość, żeby umyć ręce i go nałożyć czy użyć żelu antybakteryjnego. Osobiście nakładam go przed wyjściem z domu i podczas pobytu na uczelni. 


Ma piękny, delikatny kolor, który jest praktycznie transparentny na ustach, w moim przypadku podobija ich naturalną pigmentację. Zapach jest niewyczuwalny, dopiero jak go powąchamy. Sama konsystencja jest dość tłusta i wyczuwalna na ustach, ale nie daje jakiegoś uczucia dyskomfortu. Dobrze nawilża usta i sprawdza się idealnie w codziennym makijażu. Niestety przy jedzeniu i piciu szybko znika z ust jak wszystkie balsamy, a normalnie wytrzymuje około godzinę, dwóch, zostawiając potem usta nawilżone jeszcze na jakiś czas. Ostatnio bardzo chętnie po niego sięgam, bo nie podkreśla suchych skórek, dobrze się rozprowadza i nie włazi w załamania. Ja go nakładam palcem delikatnie wklepując, bo jakoś ciężko mi go rozprowadzać jednym ruchem jak sztyft. Kosztuje 55 zł w Sephorze, ale jest to kosmetyk bardzo wydajny, więc myślę, że warto zainteresować się nim. Na koniec jeszcze foteczka z nim, w moim dziennym look'u. Widzę, że nie dość, że aparat zjadł kolory to jeszcze blogger je pochłonął -.-


A Wy czego używacie do ust? Macie swoich ulubieńców, chętnie poczytam co się u Was sprawdza :)
Muszę uciekac, buziaki! :*

9 komentarzy:

  1. Też mam to masełko, dostałam do testów i polubiłam, ale raczej bym go nie kupiła za tą cenę.

    OdpowiedzUsuń
  2. jeśli jest dobry to nawet i taką cenę jestem w stanie zapłacić ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy raz widzę na oczy to masełko ;) Ja najczęściej sięgam po pomadki Nivea, albo wazeline flosleku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tą wazelinę z Flosleku i u mnie za bardzo się nie sprawdza ;/ Ale dobrze, że u Ciebie działa :)

      Usuń
  4. Kusi mnie balsam Nuxe, na razie moimi ulubieńcami są Tisane i masełka Nivei :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojejku, do balsamu Nuxe też wzdycham :) Tisane też uwielbiam i już mi się kończy, a nigdzie nie mogę go znaleźć ;/ Masełka miałam i lubiłam.

      Usuń
  5. Ja mam jak na razie starego, dobrego Carmexa w słoiczku, do którego lepi się każdy śmieć, ale do pielęgnacji ust jest niezastąpiony :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nienawidzę Carmexu, niestety wysusza mi usta ;c

      Usuń