niedziela, 14 października 2012

Żel oczyszczający Mary Kay botanical effects dla skóry wrażliwej mieszanej i tłustej

Witajcie! ;) Co za weekend, dobrze, że dzisiaj mam odrobinę przerwy, bo wczoraj nie dość, że miałam szkołę, bo odrabialiśmy 02.11 to jeszcze biegłam na korepetycje z niemieckiego, na których nie mogłam rozmawiać, bo dalej mnie kaszel dusi i moja korepetytorka boi się mnie pytać. Na szczęście mama jutro mnie zapisze w końcu do lekarza, bo może nie doleczyłam anginy ;/ Jednak przejdźmy do rzeczy przyjemniejszych a mianowicie do recenzji.


Kupiłam go kiedy byłam na spotkaniu z konsultantką MK. Nie wiedziałam za bardzo na co się zdecydować, bo żadne z tych produktów, które mi pokazała mnie nie oczarowały, ale postanowiłam wziąć ten żel i chyba nie żałuję.
Żel znajduje się w wygodnej tubce, w której mieści się 113g produktu. Dziwna zawartość, ale tak jest na opakowaniu. Jeśli chodzi o jego zapach to jest dość dziwny, ciężko mi sprecyzować jak pachnie, ale zapach jest dość przyjemny.

Konsystencję ma mocno żelową. Jest gęsta, nie spływa z buzi przy nałożeniu. Po roztarciu powstaje delikatna piana. Co do samego działania to używałam go zawsze po toniku i muszę powiedzieć, że doskonale radzi sobie z pudrem, podkładami, wszelkiego rodzaju różami i bronzerami. Muszę powiedzieć tylko, że trochę ciężko się zmywa, ale skóra jest po nim napięta, gładka i widać, że oczyszczona. Można nawet powiedzieć, że trochę bardziej promienna. Wystarczy niewielka ilość, żeby umyć całą buzię. Nie nawilża, ale mi to nie przeszkadza, bo od tego są kremy. Jest dość wydajny. Co prawda używam go zamiennie z innymi specyfikami to i tak jest jeszcze go dużo. Jednymi WIELKIM minusem jest cena. 59zł za kosmetyk, którego mogę znaleźć dużo tańszy odpowiednik, to strasznie dużo. Chyba nie skuszę się więcej na niego, chyba że będę miała większy budżet na co się nie zapowiada.

A teraz idę dalej się uczyć, bo mam naprawdę dużo do zrobienia. Może jeszcze wieczorem coś tutaj wrzucę, a tym czasem trzymajcie się! ;*

1 komentarz: