Od producenta:
Moja opinia: Produkt mieści się w typowym Ziajkowym opakowaniu. Jeśli chodzi o peelingi to chyba wolę tubki, ponieważ są łatwiejsze w użytkowaniu podczas kąpieli. Dobrze, że w opakowaniu jest jeszcze zabezpieczenie, mamy pewność, że nikt przed nami go nie otwierał. Jeśli chodzi o konsystencję to jest ona dość przyjemna, ale może spływać z palców. Po nałożeniu na skórę peeling robi się biały. Niestety, ale mała ilość peelingu nie zapewni nam porządnego złuszczenia martwego naskórka, ba będzie to tylko delikatny masaż. Żeby dobrze złuszczyć naskórek potrzeba go więcej, przez co robi się niewydajny. Do tego trzeba go porządnie trzeć, bo drobinki nie są ani za ostre ani za słabe. Mi starczy na około 10 użyć, ale muszę zaznaczyć, że jestem osobą dość niską i szczupłą, do tego najczęściej używałam go na nogi, rzadziej na całe ciało. Co mnie najbardziej zniechęciło do tego produktu to zapach. Bardzo sztuczny, nieprzyjemy dla nosa, cieszę się, że już niedługo dobije dna i nie będę musiała się z nim męczyć. Kosztuje ok. 10-13 zł.
A Wy miałyście? Jaki jest Wasz ulubiony peeling?
Buziaki! ;*
przynajmniej wyglad mi sie podoba :-D a co do wydajnosci - straszna.. ja osobiscie uzywam peelingi z HEAN i Joanny :)
OdpowiedzUsuńWolę "stałe" peelingi ;) w twardszej konsystencji :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że taki niewydajny :( Obecnie mam biedronkowy peeling Be Beauty, ale rozglądam się za czymś nowym :)
OdpowiedzUsuńOj szkoda, myślałam, że można czegoś lepszego się po nim spodziewać.
OdpowiedzUsuńOsobiście wolę gęstsze peelingi :)
OdpowiedzUsuńWitam malinową koleżankę;)
OdpowiedzUsuńjuż wiem na co skusze się gdy skończy mi się peeling z Joanny :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam malinową kolezankę i obserwuje !
easy-life-easy-beauty-easy-fashion.blogspot.com