Ponieważ dzisiaj jest bardzo gorąco, że aż się wszystkiego odechciewa postanowiłyśmy z koleżanką się zrelaksować, ponieważ ja mam dzisiaj za sobą pierwsze jazdy, a ona egzamin. Weszłyśmy do SP i zakupiłyśmy maseczki. Oczywiście w moim wydaniu skończyło się to nie tylko na maseczkach, a jeszcze na nowej kolekcji Essence My Skin (do 08.08 w promocji). Nie powinnam tyle wydawać. Dobrze, że za miesiąc mój budżet bardzo się skurczy. A teraz do sedna.
Na pierwszy ogień idzie maseczka jabłkowo-ogórkowa.
Moje spostrzeżenia: Przepiękny zapach! Taki świeży i odżywiający. Aż chce się żyć. Jednak jeśli chodzi o ogórka to wiem, że nie każda z Was za nim przepada, ale zapach da się znieść ;) Działanie, bardzo przyzwoite. Dobrze wygładza, skóra nie jest napięta. Nie ma uczucia ściągnięcia. Pory oczyszczone. Jednak nie liczmy na cud za 3,50. Pory na nosie dalej mam i mnie drażnią. Jednak na to, że są to dwie maseczki to jestem zadowolona. Cena niewygórowana, a działanie dobre.
Teraz maseczka na dłonie Perfecta Spa.
Zacznę od peelingu, który jest bardzo przyjemny. Dobrze wygładza dłonie i złuszcza naskórek. Nie mam mu nic do zarzucenia.
Maseczka-serum. I tu zaczyna się problem. Trzeba ją trzymać 15 minut, a resztę powinno się wsmarować w dłonie. Tylko, że jakoś nie chciała się wsmarować. Nie wiem, może za długo leżała już albo dzisiaj było za ciepło. Nie mam pojęcia. Jak dawniej jej używałam to nie było żadnego problemu, a teraz? Mam mieszane uczucia. I jeszcze ten zapach, który po 5 minutach robi się strasznie męczący. Jednak, jeśli chodził o działanie to jest dobry. No i przyzwoita cena. 2,50 za peeling i maseczkę.
Zakupy z SP:
Ziaja Blubel mydełko, które pachnie cudownie i za to je uwielbiam.
Biovax serum wzmacniające A+E
Essence My Skin roll-on chłodzący pod oczy (ostatni już był, ledwo się załapałam!)
Essence My Skin pielęgnacyjne chusteczki oczyszczające
Essence lakier nr 94 gold fever (złote i czerwone drobinki)
No i w końcu musiałam wypróbować jakiś lakier z Safari (nr 33). Mój nudziak Delia Coral się kończy, więc mam go czym zastąpić.
Mam dla Was dzisiaj jeszcze mojego kłosa. Trochę już sfatygowany, ale cóż.
Jak myślicie? Kłos dalej HOT czy już NOT?
No i na koniec dnia drinki arbuzowe, które powinny być pyszne i są, ale są też zdecydowanie za mocne ;o
Jakie plany na weekend? Buziaki! ;*
OMG. poproszę takie drinka:) świetny!
OdpowiedzUsuńPo zatym uwielbiam maseczki, chyba takie własne są najlepsze:) i bardzo odżywczę, i świetny kłos!
Kochana kłos jak dla mnie jak najbardziej HOT !!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :*
Kłos oczywiście HOT, tak samo jak inne rodzaje warkoczy ;)
OdpowiedzUsuńZrobisz mi takiego drinka? Smakowicie wygląda ;D
Zapraszam do mnie!
Chyba Ci ucięło komentarz u mnie :P
OdpowiedzUsuńKłos - hot :)
OdpowiedzUsuń