Witajcie! ;) Oh, nie ma to jak biegać po całym mieście w poszukiwaniu prezentu. Jutro moja koleżanka ma urodziny. Jednak dzisiaj o znanym Wam już dobrze produkcie, czyli żelu pod prysznic Yves Rocher.
Moja opinia: Szczerze mówiąc produkt taki sobie. Umieszczony w poręcznej buteleczce z porządnym zatrzaskiem, dzięki któremu produkt się nie wylewa. Co do samego działania. Dobrze się pieni, ale tylko na gąbce. Nie wysusza, ale też nie nawilża. Kupiłam go, bo w sklepie spodobał mi się świeży zapach, ale kiedy go użyłam stał się sztuczny, chemiczny, ciężki do zniesienia. Używam go, bo wydałam na niego pieniądze. Żel jak żel, może kiedyś kupię, ale raczej nie. Jak mam być szczera wolę kupić coś bardziej wydajnego i ładniej pachnącego. Jestem na NIE.
A oto skromny prezent dla mojej koleżanki. Niestety w tym miesiącu mam naprawdę mały zasób gotówki ze względu na to, że mam wycieczkę do Krakowa pod koniec miesiąca. Ale liczy się pamięć, prawda? ;)
A teraz idę zjeść kolację, wykąpać się i do nauki. Powoli się zaczyna i chcę się wdrążyć jak najszybciej. Mam ambicje, tylko oby zapału mi nie zabrakło. Trzymajcie się! ;*
Lubię owocowe żele:)
OdpowiedzUsuńAle fajny słonik :)
OdpowiedzUsuńA ja bardzo lubie zele z YR :)
OdpowiedzUsuńSwietny slonik ;)