Witajcie kochane! ;*
Dawno mnie nie było, ale zabieram się za blogowanie. W końcu stało się też częścią mojego życia. Ostatnio miałam dużo na głowie, a przede wszystkim studniówka. Na pewno wiecie o czym mówię :) Ale już niestety się skończyła. Było bardzo fajnie, ale o tym w innym poście.
Mam bardzo kochaną mamę, która jak tylko mam jakieś problemy ze stopami zaraz chce mi pomóc. Poza tym ma obsesję na punkcie kremów do rąk i stóp, dlatego za każdym razem jak ma okazje i pieniądze to kupuje kremy z różnego przedziału cenowego, a potem ja je zużywam. Jeśli dużo sprzątacie, myjecie naczynia to domyślacie się o co mi chodzi. Mam duże problemy ze stopami i pisałam już Wam o tym, kiedy pojawiła się recenzja peelingu do stóp Paloma. Dzisiejszego bohatera używałam razem z tym peelingiem, a mowa o kremie do stóp z wyciągiem z rdestru patsiego Moraz Caftan. Czy zachwycił mnie tak jak peeling? Zapraszam :)
Od producenta: Krem do stóp firmy Moraz zawiera 75% wyciągu z rdestu uprawianego na organicznych plantacjach w obszarze Galilei i doliny Jezreel. Krem przeznaczony jest do pielęgnacji i ochrony stóp, zwłaszcza podeszw. Aktywne składniki zawarte w Caftanie zapobiegają pękaniu pięt i przesuszeniu skóry. Stopy stają się przyjemne w dotyku, zmniejsza się ich potliwość.
Produkt jest przyjazny dla środowiska, ma biodegradowalne opakowanie. Nie był testowany na zwierzętach.
Skład: Polygonum Aviculare Water Extract, Cetearyl Alcohol, Sodium Cetearyl Sulfate, Sodium Lauryl Sulfate, Glycerin, Isopropyl Myristate, Propylene Glycol, Methylparaben, Fragrance, Propylparaben.
A teraz żegnam się, bo za godzinę mam korepetycje. Buziaki! ;*
łeee :/ nawet w promocji widać nie warto kupić :(
OdpowiedzUsuńDziwny ten krem :)
OdpowiedzUsuń