Witajcie! ;*
Jako po Sylwestrze? Zmęczone? Ja jakoś żyję, ale tylko dlatego, że mój Sylwester był raczej spokojny.
Mam dla Was dzisiaj recenzję kosmetyków które podbiły mój nos. W życiu nie wąchałam czegoś co oddawałoby w takim stopniu prawdziwy zapach, a mowa o zestawie Farmona Szarlotka z bitą śmietaną i cynamonem.
Na pierwszy ogień idzie peeling.
Opis producenta: Wyjątkowy kosmetyk o gęstej konsystencji i kuszącym zapachu słodkiej szarlotki z bitą śmietaną i zmysłowym cynamonem został stworzony do codziennej pielęgnacji i mycia ciała, dla osób, które dbają o zdrowy wygląd skóry i lubią pozwalać sobie na chwile przyjemności. Specjalnie opracowana, bogata receptura doskonale myje i odświeża skórę, nie powodując jej wysuszenia. Drobinki peelingujące usuwają zanieczyszczenia i martwe komórki naskórka, a delikatna piana o zniewalająco słodkim zapachu rajskiego deseru dodaje energii, uwodzi i inspiruje, wyraźnie poprawiając nastrój.
Regularne stosowanie szarlotkowego peelingu do mycia ciała doskonale odżywia skórę i poprawia jej sprężystość oraz pozostawia długotrwały, uwodzicielsko słodki zapach i aksamitnie gładką skórę.
Moja opinia: Peeling jest umieszczony w ładnym opakowaniu jak na serię Sweet Secret przystało. Myślałam, że będzie miał konsystencję jak peelingi z serii Tutti Frutti, a tutaj zaskoczenie, bo bardzo ciężko wycisnąć z opakowania. Sam peeling to porządny zdzierak, który dobrze wygładza skórę. Ma mnóstwo ostrych drobinek, a zapachem szarlotki bije po nozdrzach i otula zmysły. Jest w sam raz na tę porę roku.
Masło do ciała.
Od producenta: Słodka uczta dla ciała i zmysłów! Wyjątkowy kosmetyk do pielęgnacji ciała o przyjemnej, aksamitnej konsystencji i apetycznym zapachu został stworzony z myślą o tym, by rozpieszczać ciało i zmysły. Powstał na bazie ekstraktu z jabłka, olejku cynamonowego i protein mlecznych, dzięki czemu skutecznie pielęgnuje skórę, a do tego obłędnie pachnie, na długo pozostawiając kuszący zapach rajskiego deseru. Regularne stosowanie szarlotkowego masła do ciała daje uczucie wypielęgnowanej, jedwabiście gładkiej i pachnącej skóry. Bogata receptura zapewnia intensywne i długotrwałe nawilżenie, łagodzi nieprzyjemne uczucie szorstkości oraz doskonale odżywia i regeneruje skórę, a niepowtarzalny wyjątkowo aromatyczny zapach pobudza zmysły oraz zapewnia uczucie niezmąconej błogości i szczęścia, wprowadzając w doskonały nastrój.
Moja opinia: Produkt ma czysto maślaną konsystencję, ale całe szczęście nie ma to wpływu na smarowanie i wchłanianie. Masło zostawia po sobie lepką warstwę, ale ona szybko znika. Co do nawilżania jest raczej średnie, więc osób z wysuszoną skórą nie zadowoli. Mi przy codziennym użytku wystarcza. No i ten piękny zapach! Parę osób powiedziały, że pachnie jak piernik, to przez mocną nutę cynamonu, który osobiście bardzo lubię, ale w odpowiednim połączeniu. Myślę, że jest to idealnie zapachowo produkt na tę porę roku i myślę, że jeszcze wrócę do tego zestawu.
Co myślicie? Używałyście? ;)
Muszę sobie kupić ten peeling :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już wiele o tej serii, ale sama nie miałam okazji wypróbować.
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale będę, bo chce kupić
OdpowiedzUsuńzapach kusi
Ja mam wersję słodki kokos i banan:-)
OdpowiedzUsuńZapach jest wspaniały! Podoba mi się jeszcze kawowa wersja :)
OdpowiedzUsuńpeeling z checia wypróbuje :D
OdpowiedzUsuń