piątek, 2 listopada 2012

Estee Lauder błyszczyk + mascara

Witajcie! ;) Moja mama dzisiaj wraca do domu, więc zaraz idę posprzątać, a w międzyczasie dodaję notkę. Dzisiaj o błyszczyk i mascarze, które wyłapałam jakiś czas temu w Douglasie w promocji.

Może najpierw zacznę od błyszczyka w którym się zakochałam! Ma piękny naturalny kolor, zjada się po 2-3 godzinach, ale za to jak dobrze nawilża! Jeszcze długo po zniknięciu z ust nie ma potrzeby ich malowania, ponieważ czuć, że są odpowiednio nawilżone. Trochę się lepi i pachnie jak guma balonowa. Jest to odcień 05 Nude Rose. Pełnowymiarowe opakowanie kosztuje 90zł, trochę drogo jak na moją kieszeń, ale może jeszcze kiedyś się skuszę.

Druga to mascara. Nie liczę na spektakularne efekty od mascary, tylko tyle, żeby utrzymywała się cały dzień i nie osypywała się. A tutaj mamy jeszcze głęboką czerń. Bardzo mi się podoba. Co prawda zdjęcia nie oddają rzeczywistości, ale na pewno wyglądają lepiej niż przy mascarze Clinique.

Pierwsza warstwa:


Druga warstwa:

Niestety zdjęcia w moim przypadku nie oddają rzeczywistości, bo nadal walczę, żeby mieć piękne rzęsy. Jakoś mi idzie, na razie i tak jestem zadowolona z efektów. Mascara trochę skleja rzęsy, ale można ją bez problemu rozczesać. Widocznie pogrubia przez co wydaje się, że mam ich trochę więcej. Kosztuje 135zł, więc raczej jej już nie kupię. Postaram się poszukać tańszego odpowiednika.

A teraz uciekam sprzątać, buziaki! ;*

3 komentarze: