piątek, 30 listopada 2012

Pokłosie, paszkwil czy prawda?

Witajcie kochane ;) Dzisiaj bardzo nietypowy dla mnie post, ale mam nadzieję, że przeczytacie go równie chętnie jak recenzję. Po dzisiejszej wizycie w kinie na filmie pt. "Pokłosie" w reżyserii Władysława Pasikowskiego, o którym na pewno wiele z Was słyszało, mam mieszane uczucia i chciałabym się z Wami tym podzielić. Oczywiście w skrócie, bo jeśli opowiem Wam wszystko film nie będzie już wstrząsający.

Film, gdy tylko pojawił się w kinach wywołał wiele kontrowersji, stąd ten tytuł.

Akcja toczy się w roku 2000, gdzie Franek Kalina (Ireneusz Czop) wraca do Polski z Chicago do swojego brata Józka Kaliny (Maciej Stuhr). Gdy tylko dociera na wieś zauważa niechętne nastawienie ludzi do swojego brata. W końcu Józek postanawia powiedzieć, że wykopał nagrobki żydowskie, z których Niemcy w czasie wojny utwardzili sobie drogę. Franek uważa, że brat źle postępuje i czemu akurat on bierze to na siebie. Jednak Józka wspiera proboszcz, a nowy wikary buntuje ludzi przeciwko nim. Józek doznaje prześladowań ze strony ludzi, ponieważ napadają na jego domu, malują gwiazdy Dawida, nazywają go "Żydkiem". Jednak nie to jest najgorsze, bracia dowiadują się o pogromie Żydów w połowie roku 1941 i szukają ich ciał. Gdy dowiadują się prawdy są zdruzgotani, ponieważ to miejscowa ludność zabiła Żydów.
I na tym skończę, nie chcę zdradzać szczegółów, już i tak za wiele napisałam.
A moje wrażenia? Film bardzo mocny, ale też naciągany. Zobaczycie zresztą po ostatniej scenie filmu. Poza tym nie wierzę, żeby ludzie wybili tylu innych ludzi tak ku zabawie. Bo w filmie jest tylko wspomniane, że przyjechali Niemcy do gminy i z nią wszystko uzgodnili. Film pokazuje, że Polacy są bestialskimi antysemitami. Dla mnie w czasie wojny u ludzi przeważał instynkt przetrwania, który dominował nad emocjami. Chęć utrzymania rodzin przy życiu była najważniejsza. Zresztą byłam ciekawa i dużo czytałam po powrocie do domu. Wielu znawców historii uważa, że film jest bardzo przekłamany, a przecież miał pokazywać prawdę. Salony są zachwycone tym filmem. Ja osobiście uważam, że jeśli podejmujemy w swoim filmie tak kontrowersyjną tematykę nie powinniśmy naciągać faktów, jak to zrobił Pasikowski, żeby no nie wiem dodać filmowi większego szumu? Nie wiem jak mam to nazwać. Przeczytałam wiele opinii i większość jest negatywna. Nie chodzi o to, że film w oczy kole, tak jak zawarta w nim prawda, ale uważam, że pokazywanie Polaków jako antysemitów to przesada, tym bardziej, że są państwa, gdzie antysemityzm jest O WIELE większy. 

Ja już kończę swój wywód, bo jestem ciekawa Waszych opinii na temat tego filmu. Oglądałyście? Co sądzicie? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz